Gdańsk, Gdynia, Sopot i Elbląg
Nadszedł czerwiec. Obostrzenia związane z epidemią koronawirusa COVID-19 wreszcie zostały poluzowane, dlatego wzięliśmy kilka dni urlopu, aby zmienić otoczenie i odpocząć w Trójmieście. Wspaniale móc odetchnąć świeżym powietrzem, wsłuchać się w szum fal i odpocząć. Reset od codzienności jest bardzo potrzebny!


W Gdańsku byliśmy już kilkukrotnie. Staramy się tam wracać każdego roku, ponieważ miasto ma wyjątkowy urok, historię oraz aurę i przyciąga nas niczym magnes. Dodatkowo położone jest nad Morzem Bałtyckim, co stanowi największy atut, ponieważ kochamy morze.


W ciągu całego pobytu w Trójmieście, bardzo dużo chodziliśmy – przemierzyliśmy 122 km na piechotę, przejechaliśmy się Szybką Koleją Miejską i tramwajem. Każdego dnia odkrywaliśmy nowe zakamarki Gdańska, jak również te znane miejsca. (Obowiązkowym punktem wycieczki jest odwiedzenie Ogrodu Zoologicznego oraz Parku Oliwskiego w Gdańsku). Spędziliśmy sporo czasu w centrum Gdańska oraz spacerując po plaży. Przeszliśmy plażą z Gdańska do Gdyni. Byliśmy w porcie w Gdańsku, w Stoczni Gdańskiej, a także weszliśmy na molo w Sopocie. Udaliśmy się do Centrum Nauki Hewelianum, znajdującego się na terenie dawnego Fortu Góry Gradowej w Gdańsku. Jednak nie udało nam się zakupić biletów, ponieważ w związku z obowiązującym reżimem sanitarnym, do środka może wejść określona liczba zwiedzających, co jest równoznaczne z kilkugodzinnym oczekiwaniem w kolejce. Podobnie chcieliśmy wejść do Muzeum Narodowego w Gdańsku – Oddział Sztuki Dawnej, w której znajduje się słynny obraz „Sąd Ostateczny” Hansa Memlinga, ale muzeum jest nieczynne do odwołania.






W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Elblągu. Jest to miasto powiatowe, położone w województwie warmińsko-mazurskim. Elbląg powstał w 1237 roku i zalicza się do najstarszych miast w Polsce. Stanowi ośrodek przemysłu ciężkiego (produkcja śrub napędowych turbin do statków), spożywczego, meblarskiego, a przede wszystkim turystycznego. Kanał Elbląski i pochylnie (budowle hydrotechniczne umożliwiające, za pomocą specjalnych szyn – po których przetacza się statki – niwelowanie znacznej różnicy wysokości kanałów) przyciągają wielu podróżników. Kanał łączy z sobą rzeki, jeziora i Morze Bałtyckie, a jego całkowita długość z odgałęzieniami wynosi 151,7 km.




Chwilę pospacerowaliśmy po Starym Mieście, które jest bardzo ładne i zadbane, po czym kontynuowaliśmy podróż do domu.
Podsumowując: Nad morzem spędziliśmy 7 dni. Pogoda nam dopisała – nie było zbyt upalnie, ale mieliśmy warunki idealne do spacerowania. Morze było chłodne, ale nic nie powstrzyma nas przed zanurzeniem stóp w wodzie i darmowym peelingiem, jakim jest chodzenie po piasku, muszelkach czy innych kamyczkach. (Taki naturalny peeling polecamy każdemu). Spacerując po plaży zaobserwowaliśmy także dziwne zjawisko, jakim jest śladowa ilość mew na wybrzeżu. Jak się później zorientowaliśmy, większość mew przeniosła się do centrum, natomiast ich miejsce zajęły łabędzie. To był rewelacyjny wyjazd.
07.06.2020 – 13.06.2020