Chojnik, Marczyce, Bobrowice
Po śniadaniu pojechaliśmy zwiedzać okolicę. Za pierwszy cel wyprawy obraliśmy sobie zamek Chojnik. (Zamek został rozsławiony w Internecie przez pana Andrzeja „Jędrka” Ciosańskiego, zarządcy obiektu, chętnie opowiadającego o średniowieczu). Ruiny zamku pochodzą z XIV wieku i wzniesione są na skale 627 m.n.p.m. Dlatego, aby dostać się do zabytku trzeba podążać wybrukowanym szlakiem prowadzącym w górę, idąc przez malowniczy las. Jesień rozpostarła przed nami swoje barwy, kolorując las na zielono-brązowo-pomarańczowo, a słońce przeświecało przez gałęzie drzew, co tworzyło niezwykły klimat.

Wracając do ruin… Budowlę wzniósł książę Bolko II, jako warownię obronną, a następnie przekazał go w ręce rodu Schaffgotsch, który rozbudował obiekt. Zamek nigdy nie został zdobyty, lecz uległ zniszczeniu na skutek pożaru wywołanego przez uderzenie pioruna. Niestety żywioł w podobny sposób zniszczył wiele innych zamków. (Na prawdę nie było sposobu żeby uchronić budowle przed piorunami i stworzyć czegoś na wzór piorunochronu? Dzięki temu wiele cennych zabytków przetrwałoby do dnia dzisiejszego w bardzo dobrej kondycji). Ruiny zamku po pożarze zostały uporządkowane, lecz nigdy nie odzyskały pierwotnego kształtu. Jedyną zmianą było wzniesienie w XIX wieku karczmy, istniejącej w obrębie zabytku po dzień dzisiejszy.




Obeszliśmy wszystkie możliwe zakamarki, po czym wdrapaliśmy się na wieżę i stwierdziliśmy, że mieszkańcy nie mogli mierzyć więcej niż 1,60 metra. Przejście było bardzo niskie (co odczułam dosyć boleśnie), a Programista musiał wychodzić na wieżę zgięty w pół. Wyobraźmy sobie, że niewysocy rycerze musieli wydrapać się na górę w zbroi ważącej kilkadziesiąt kilogramów – to wydaje się nierealne.



Kolejnym miejscem, w które się udaliśmy, były ruiny zamku w Marczycach. To romantyczne ruiny niedużego myśliwskiego zameczku księcia Henryka von Schlossa, które położone są w lesie i które nie tak łatwo znaleźć. Pierwotnie budowla była wieżą widokową i schronem myśliwskim, lecz w XIX wieku została przebudowana, na polecenie właściciela, na wzór neogotyckiej ruiny, modnej w ówczesnym czasie. Takie budowle były wyrazem sentymentalnego upodobania do komponowania miejsc nastrojowych, pełnych poetyckiej symboliki. Ten romantyzm…

Ostatnim miejscem tego dnia, w które się udaliśmy była zapora wodna Bobrowice. Zapora powstała w 1925 roku i umiejscowiona jest na rzece Bóbr, w miejscowości Siedlęcin. Od samego początku istnienia elektrownia przekazuje energię elektryczną do sieci, stanowiąc źródło odnawialnej energii – ekoenergii. Elektrownia wyposażona jest w trzy turbozespoły o łącznej mocy 2 MW. Na skutek spiętrzenia wody powstało Jezioro Modre, które znajduje się na terenie Parku Krajobrazowego Doliny Bobru. Trochę pokręciliśmy się po okolicy, po czym udaliśmy się na obiad.

Podsumowując: Drugi dzień wyprawy pozwolił nam cieszyć się ze wspólnych leśnych spacerów, zwiedzania historycznych ruin zamków i pięknej pogody. Dzięki temu mogliśmy aktywnie odpocząć, tak jak lubimy. To był udany dzień.
09.11.2014