Gliwice
Czerwiec to miesiąc niesprzyjający Programiście, który jest alergikiem i na sam widok trawy zaczyna kichać. Stan ten trwa jakieś półtora miesiąca i jest to czas wyłączony z eksplorowania nowych terenów przyrodniczych. W tym czasie, jeśli chcemy wybrać się na spacer, to poruszamy się po jak najmniej zielonych ścieżkach – szczególnie po miastach, w których ilość pyłków jest niewielka.
Nadszedł długi weekend i grzechem byłoby gdzieś się nie wybrać w tak ładną pogodę. Dlatego postanowiliśmy przejechać się do Gliwic, gdzie kiedyś już byliśmy i pewnie jeszcze nie raz tam zawitamy. Dodatkowym aspektem był fakt, że niedawno otwarto brakujący fragment Autostrady Bursztynowej, który ukończono z 4-letnim poślizgiem (wszystko przez problemy z pewnym felernym mostem), dlatego chcieliśmy przetestować nową trasę.

Gliwice to duże miasto położone w południowo-zachodniej Polsce, a dokładnie na Górnym Śląsku. Jest jednym z 14 miast wchodzących w skład metropolii „Silesia” i zajmuje 17 miejsce w rankingu miast z największą powierzchnią. Ma 20 dzielnic, sporo zielonych skwerów i na pierwszy rzut oka prezentuje się ładnie.


Jak zawsze naszą wycieczkę rozpoczęliśmy od skierowania kroków w stronę Starego Miasta, aby przyjrzeć się zabudowie i odnaleźć jakieś relikty przeszłości. Tak więc mijaliśmy wiekowe kamienice, Ratusz, budynek Poczty Głównej i kościoły, aż doszliśmy do Zamku Piastowskiego. Budowla powstała w XIV wieku, ale obecnie bardziej przypomina pałac niż warownie. Pierwotny kształt, dwóch połączonych ze sobą baszt, został zmieniony i przebudowany łącząc style gotycki i renesansowy. Dwór Cetrycza (jak nazywają zamek historycy) oprócz funkcji obronnej i mieszkalnej pełnił w czasie swego istnienia funkcje słodowni (miejsca zajmującego się, w procesie warzenia piwa, kiełkowaniem ziarna), więzienia i cytadeli. Obecnie w odrestaurowanym zabytku mieści się muzeum.



Obserwując okolicę śmiało można powiedzieć, że Gliwice to miasto przemysłowe, w której znajduje się wiele fabryk i zakładów przemysłu motoryzacyjnego, chemicznego, mechanicznego czy logistycznego. Można znaleźć fabrykę Opla, czołgów PT-91 czy maszyn budowlanych, ale także radiostację (111-metrową drewnianą wieżę), kopalnię czy koksownię. Oprócz tego w mieście znajduje się mnóstwo biurowców, firm informatycznych i klinik. (W jednej z klinik przeprowadzono pierwszy w Polsce przeszczep twarzy).
Chcieliśmy wejść do Palmiarni Miejskiej, ale takie nasze szczęście, że ze względu na święto, obiekt był zamknięty. Jednak przyjrzeliśmy palmom, które ze względu na sprzyjające temperatury, wyniesiono do parku otaczającego budynek główny. Teraz mamy pretekst, aby ponownie zawitać do Gliwic i pooglądać roślinki.


Podsumowując: Gliwice mają charakter akademicki i są opanowane w dużej mierze, przez studentów, uczących się na Politechnice Śląskiej oraz w Polskiej Akademii Nauk. Miasto jest bardzo przyjemne i posiada wszystko to, co powinno mieć w sferze biznesu, przemysłu, kultury czy nauki. Tak więc była to udana i aktywna przejażdżka.
19.06.2014
1 Odpowiedź
[…] miejsce w które zabraliśmy dziadzia to Gliwice, a dokładnie Radiostacja Gliwicka. Jest to drewniana wieża nadawcza, powstała z drewna […]