Görlitz – Zgorzelc
Nastał nowy dzień, a z nim kontynuacja wczorajszych temperatur. Ale stwierdziliśmy, że chłód nie przeszkodzi nam, aby trochę pozwiedzać i dobrze się przy tym bawić. Mając zaledwie 30 km do Niemiec postanowiliśmy wybrać się na granicę Görlitz – Zgorzelc.
Görlitz położone jest nad Nysą Łużycką i jest najbardziej wysuniętym na wschód miastem Niemiec. Kiedyś wraz ze Zgorzelcem stanowiło jedno miasto, ale po ustaleniu granic, ta ładniejsza część przypadła państwu niemieckiemu. Wiele osób mówi o Görlitz, że jest najpiękniejszym miastem Niemiec. Po spędzeniu w nim dnia, trudno się nie zgodzić z tą opinią. Być może na powyższe twierdzenie wpływa fakt, że II wojna światowa nie miała wpływu na stan miasta, które nie zostało zniszczone, dlatego miejscowość posiada zabytki ze wszystkich epok historycznych.


Zaparkowaliśmy w Zgorzelcu i spacerowym krokiem wyruszyliśmy zobaczyć niemiecką stronę, która od razu nam się spodobała. Uzasadnienie i podsumowanie miasta spisaliśmy w punktach, żeby było ładnie i czytelnie:
1) Drogi są idealne. Nie ma co porównywać, stanu polskich dróg z niemieckimi, które są równe i płaskie, a jeśli są połatane, to wypełnienia nie wystają ponad stary asfalt, ani nie tworzą wklęsłych niecek. Natomiast w centrum i na różnych placach ścieżki wyłożone są kamieniem polnym lub wybrukowane kostką kamienną, tak więc wszystko wygląda schludnie i estetycznie.



2) Budynki i kamienice są zadbane i elegancko utrzymane. Znaleźliśmy zaledwie kilka obiektów, które czekają na remont. Wiele kamienic jest odnawianych, natomiast reszta prezentuje się elegancko i może stanowić przykład tego, że jeśli tylko się chce, można zadbać o ładny wygląd miasta.


3) Miasto ma wiele różnych zabytków i muzeum. Spacerując uliczkami co krok odkrywa się różne historyczne budynki. Można się natknąć na kilka kościołów, synagogę, katedrę św. Jakuba, Stary i Nowy Ratusz, wiadukt kolejowy, dworzec, zamek wodny, wieże, barbakan, kilka bram stanowiących pozostałości średniowiecznych fortyfikacji oraz kilka zabytkowych budynków, w których mieszczą się muzea. Miasto jest także pełne rzeźb i fontann. Bardzo nam się spodobało wzorowanie się na kulturze Greków i Rzymian. (W sumie obie kultury to prawie to samo, ponieważ Rzymianie podbijając Grecję przejęli tradycje i wierzenia, zmieniając jedynie nazwy i imiona Bogów, natomiast ich funkcje i przymioty pozostały takie same). Na budynkach, gzymsach i filarach, można natknąć się na postacie wyciągnięte z mitologii, co wprowadza przyjemną atmosferę.


4) Miasto jest czyste i ma wiele zielonych terenów. Nie zaobserwowaliśmy śmieci leżących w trawie czy na chodnikach. Spacerując natknęliśmy się na wiele zielonych skwerów z ławkami, na których można przysiąść i odpocząć. Podobnie jest z brakiem śladów wandalizmu, zniszczeń czy brzydkich słów napisanych na murach. A przynajmniej niczego podobnego nie zaobserwowaliśmy w miejscach, po których się poruszaliśmy.


5) W mieście jest mnóstwo rowerzystów, oprócz komunikacji miejskiej, jaką stanowią autobusy, tramwaje czy pociągi. Przed sklepami, dworcem i w innych miejscach, stoją zaparkowane rowery, a co się z tym wiąże, istnieje dużo miejsc, w których można zostawić rower. Widać, że nie tylko Holendrzy stawiają na dwa koła + siłę nóg. Rower staje się coraz bardziej popularny także w innych państwach.



Jednak żeby nie było tak kolorowo i bajecznie dopatrzyliśmy się także minusów, do których zaliczamy: wiele wyremontowanych, ale opuszczonych pomieszczeń, w którym kiedyś były sklepy albo kawiarnie oraz język niemiecki. Każdy kraj posiada swój bardziej lub mniej wyrafinowany język. Jednak w języku niemieckim niektóre wyrazy, często używane na porządku dziennym mają po kilkanaście liter, albo zawierają kilka samogłosek obok siebie, co brzmi bardzo twardo i zawile. Łatwiej zwichnąć sobie język, niż cokolwiek powiedzieć. (A jeśli ktoś wyznaje swoje uczucie drugiej osobie po niemiecku, to szczerze współczuje. Te piękne słowa, wypowiedziane po niemiecku, mają z romantyzmem tyle wspólnego, co astronauta z baletem – ale to tylko moja subiektywna ocena).

Podsumowując: Wycieczka do Niemiec była bardzo przyjemna. Zobaczyliśmy niesamowite miasto pełne niespodzianek. Praktycznie za każdym rogiem znajdowaliśmy coś ciekawego oraz mogliśmy zobaczyć słynną niemiecką precyzję. Dzień uważamy za bardzo udany!
03.05.2014